Akt oskarżenia przeciwko Kompozytorowi
Autor książki w sposób szczerzy, dosadny, momentami wyjątkowo sarkastyczny i bez jakichkolwiek skrupułów pisze co tak naprawdę myśli o osobach dzierżących władzę ustawodawczą i wykonawczą w naszym państwie.
Przyrównuje przy tym członków rządzącej partii, a zasiadających w obu Izbach Parlamentu do grającej partyjnej orkiestry. Gra ona tak, jak im nakazuje ich kompozytor, dyrygent i sufler polityczny w jednej osobie. Kto nim jest, wynika to jednoznacznie z treści książki.
Osoby piastujące najwyższe stanowiska władzy wykonawczej w orkiestrowym państwie, określa złośliwie mianem divy orkiestrowej egzekutywy, strażnika Konstytucji czy pierwszego koniuszego w stajni Augiasza. W sposób enumeratywny, w postawionych rządzącym zarzutach stara się wyliczyć im wszystkie dotychczasowe przypadki złamania przez nich przepisów Konstytucji. Ten najwyższy akt prawny naszego państwa był i nadal jest przez nich permanentnie gwałcony, a przez strażnika Konstytucji w szczególności.
Czyni to w symbolicznym akcie oskarżenia, wyrażając przy tym nadzieje, że kiedyś taki akt oskarżenia, (tylko że prawdziwy) zostanie sporządzony przez prawdziwego prokuratora.
Książka porusza tak niewygodne dla rządzących tematy, jak bez mała symboliczny „skok" na Trybunał Konstytucyjny i uczynienie z niego atrapy tego najwyższego w państwie organu sądowego. Problem aborcji oraz w pewnym sensie w sposób kpiący, program 500+ i mieszkanie+.
Z książki wypływa wiele pytań, które powinien zadać sobie każdy trzeźwo myślący obywatel tego „orkiestrowego państwa w budowie „albo już, zdaniem rządzących zbudowanego, a mianowicie, czy nasz kraj, tak jak filmowy Titanic ostatecznie całkowicie zanurzy się w odmętach bezprawia i braku szacunku dla ludzi „gorszego sortu ”, czy z tej niekorzystnej dla państwa i jego obywateli sytuacji znajdzie się jakieś wyjście, bo przecież jakieś być musi?.
Książka jest warta przeczytania nie tylko przez osoby interesujące się polityką. Zwłaszcza przez tych wszystkich, którzy mają czynne prawo wyborcze, bo to tylko od nich będzie zależało to, czy ta obecna sytuacja, nigdy więcej w naszym kraju się nie powtórzy. Bo przecież, czy 19 procent wyborców określanych przez kompozytora, dyrygenta i suflera politycznego w jednej osobie mianem suwerena lub przez innego muzyka z grającej orkiestry mianem ciemnego ludu, który kupi wszystko, za pośrednictwem tych, którzy tak o nim myślą i do tego jeszcze publicznie mówią, a którzy nazywają siebie lepszymi panami w odróżnieniu od niektórych posiada legitymacje do tego, aby rękami swych wybrańców sukcesywnie i bezkarnie niszczyć w naszym państwie demokratyczne instytucje państwa prawnego?
Na to pytanie każdy czytający, musi udzielić sobie odpowiedzi sam.
Więcej na stronie:
http://www.psychoskok.pl/produkt/akt-oskarzenia-przeciwko-kompozytorowi