Wydawnictwo psychoskok

Newsletter Wydawnictwa Psychoskok

Zapisz się do newslettera , a otrzymasz informację o naszych nowościach, promocjach,aktualnościach i spotkaniach z autorami.

Sześć przeszkód Patrycji Balcerzak

Niecodzienna opowieść o stracie i miłości w wykonaniu dwojga piętnastolatków, która w humorystyczny sposób opowiada o problemach młodych ludzi oraz życiu codziennym z ich perspektywy.

https://www.facebook.com/szescprzeszkod


Patrycja Balcerzak- autorka, która nie zamierza spoglądać „na wszystko zawsze pod tym samym kątem” (wywiad) 

http://autorzy365.pl/patrycja-balcerzak-autorka-ktora-nie-zamierza-spogladac-na-wszystko-zawsze-pod-tym-samym-katem-wywiad_a2075


Cytat z książki:

Cześć, jestem Nila. Pewnie nigdy nie słyszeliście o takim imieniu, zresztą i ja bym zapewne nie słyszała, gdyby nie jeden nudny wieczór z życia moich rodziców. Zakochani państwo Plisz siedzieli wygodnie przed kominkiem, rozkoszując się smakiem gorącej czekolady i ekscytując niedaleką wizją posiadania najcudowniejszego bobasa na świecie (przynajmniej ja tak to sobie wyobrażam), kiedy to zdali sobie sprawę, że ten cudowny bobas nie ma jeszcze imienia. No i się zaczęło: najpierw mama była za Anią, ale tata stwierdził: To zbyt banalne! i upierał się przy Amandzie, kiedy wpadła na imię Małgosia, ojciec obstawał przy Marlenie, potem były jeszcze Daria, Dominika, Adela, Kasia, Zosia, Magda oraz Iza. W końcu, gdy mama zaproponowała, żeby dać mi na imię Stefania, po babci, tata wzdrygnął się i rzekł: Dość! Rozstrzygniemy to w inny sposób!, po czym czmychnął do kuchni. Wrócił z babcinym kalendarzem z szarymi kartkami, wiecie, takim, który zwykle wisi na ścianie w jadalni i z każdą wyrwaną stroną wzbogaca nas o nowe przysłowie czy przepis. ¬¬– Losuj – polecił mamuśce, niezwykle dumny ze swego pomysłu. Ta, początkowo sceptyczna wobec idei wybierania dziecku imienia na zasadzie dziecięcej zabawy, w końcu się zgodziła. Ojciec przewracał kartki kalendarza, a mama zamknęła oczy, wzięła głęboki wdech... i położyła rękę na kartce z datą 19 września. Moi rodzice mieli więc do wyboru, aby nazwać mnie January, Teodor, bądź... Nila. I tak właśnie, w wyniku przypadku, w przeciągu mniej niż jednej sekundy, stałam się tym, kim teraz jestem – Nilą Plisz. Przejdźmy jednak do sedna. Pewnie chcielibyście wiedzieć, dlaczego zanudzam Was jakąś nieistotną historią etymologii mojego imienia. Otóż, kiedy teraz o tym pomyślę, być może nie było to aż tak przypadkowe, jak zawsze sądziłam. Może miało w pewien sposób zapowiadać to, co niedługo potem mi się przydarzyło. Historię, która poniekąd zmieniła moje życie. Nila pochodzi bowiem od greckiego słowa neilos, co oznacza rzekę. Ta zaś symbolizuje między innymi barierę, coś nie do przejścia. Przeszkodę tak dużą, że wiąże się z wieczną stratą. Teraz wiem, że wybieramy osoby, jakie napotkamy na swojej drodze, ale nie wybieramy tego, co nas spotka z ich strony – jesteśmy na to skazani.

Współpracujemy z

Biblioteczka uchwycone chwile

Czytam i opisuję....

Zapomniana Biblioteka

Zapomniana Biblioteka

Recenzje Silvany

Recenzje Silvany

Zaczytany forever

Zaczytany forever

czytam.to

czytam.to