Lola to kobieta o dwóch twarzach. Z jednej strony to wrażliwa kobieta, pasjonatka sztuki z zamiłowania, z zawodu grafik komputerowy. Można by rzec przeciętna statystycznie młoda kobieta. Jednak jej druga twarz kryje znacznie więcej. Kobieta to typowy socjopata, który nie przywiązuje się do drugiego człowieka, brak w niej reakcji na zaufanie, miłość i czułość. Jest płatnym mordercą działającym na zlecenie niejakiego  Vincenta Galeotti, mafiosa trzęsącego światkiem przestępczym Europy. Zleca on kobiecie zabicie Ladro, któremu powierzył kradzież obrazów. Tamten jednak okazuje się przebiegły i ucieka wraz ze skradzionym łupem. Galeotti wysyła za nim Lolę, która ma odzyskać skradzione obrazy, a oszusta pozbawić życia. Jednak w ślad za Ladro rusza inny mafioso, owładnięty chęcią posiadania „cennych obrazów” – Jurij Kazapov, rosyjski boss. Wysyła on ludzi, którzy mają znaleźć Ladro i obrazy. Teraz to już nie jedna osoba pragnie dorwać Ladro. . Jedynym tropem do nieistniejącego w statystykach Roberta Grinta – Ladro,  jest jego była żona Heike Carlsen. Przypadkowe odkrycie prawdy, stawia pod znakiem zapytania powodzenie akcji oraz dalsze losy Loli.

„Lola” to trzymająca w napięciu powieść sensacyjna. W książce nie brak wątku miłosnego. Wartka akcja, świetnie dobrane dialogi sprawiają że książka tworzy silne napięcie emocjonalne dla czytelnika. Niezaplanowana miłość, wyścig po śmierć, trudne decyzje, nieoczekiwane sytuacje to wszystko co kryje  w sobie książka debiutującej młodej pisarki Ewy Kisilewicz. Zachęcam do sięgnięcia po lekturę książki, właśnie ukazała się w księgarniach.